Choć wiele osób twierdzi, że człowieka trzeba najpierw dobrze poznać, aby go ocenić, nie ma to niestety dużego odzwierciedlenia w rzeczywistości. Tak naprawdę oceniamy na każdym kroku, nieraz bezlitośnie, kierując się pojedynczymi przesłankami, pierwszym wrażeniem, wyglądem czy stereotypami. Nic w tym dziwnego, potrzebujemy bowiem umiejętności szybkiej oceny, aby czuć się bezpiecznie i klasyfikować to co nas otacza. Efekt halo jest wynikiem tego swego rodzaju mechanizmu obronnego.
Na piękne oczy
Według teorii, na bazie której powstało pojęcie efektu halo, człowiek ma tendencję do przypisywania drugiej osobie pozytywnych i negatywnych atrybutów, na podstawie jednej zaobserwowanej cechy. Oznacza to, że widząc atrakcyjną fizycznie kobietę, dopowiadamy sobie niekiedy, że jest miła i uprzejma, zadbany mężczyzna sprawi wrażenie kulturalnego lub obowiązkowego, a osoba wygłaszająca inteligentne komentarze z pewnością jest także tolerancyjna i ma dobre serce. Mamy więc skłonność do budowania pozytywnego wizerunku osoby, u której zaobserwowaliśmy jedną, ważną dla nas cechę pozytywną. Działa to też w drugą stronę, jedna negatywna cecha lub zachowanie sprawia często, że przestajemy zauważać te pozytywne. Ludzie mniej atrakcyjni lub zaniedbani z większym prawdopodobieństwem uznani zostaną za niemiłych lub niewykształconych itd.
Siła pierwszego wrażenia
Opinię o drugiej osobie można z czasem zmienić, ale są takie sytuacje, kiedy od pierwszego wrażenia bardzo dużo zależy. Popularnym przykładem jest chociażby rozmowa kwalifikacyjna. W tym wypadku ważne jest, żeby wykorzystać efekt halo na swoją korzyść, ubrać się stosownie i dobrze przygotować. Podobnie ma się sprawa z edukacją. W szkole czy w czasie studiów, dobrze jest szczególnie przyłożyć się do nauki już od pierwszych zajęć. Dzięki dobrej opinii łatwiej będzie później zdobywać dobre stopnie.